piątek, 17 kwietnia 2015

Test kompetencji! - 01.04.15

Cześć, dziś chciałam trochę opowiedzieć o teście po szóstej klasie.

Od początku roku nastawiano nas na to że test będzie nie wiadomo jaki trudny i nie wiadomo jak sobie na nim poradzimy. Wszystko bardzo dokładnie analizowaliśmy i mieliśmy przed testem 1.04, aż 4 próbne testy. Miesiąc przed samym testem zaczęliśmy jeszcze bardziej solidną powtórkę, by być jak najlepiej przygotowanymi na test. Udało nam się wszystko powtórzyć i według nauczycieli byliśmy już na 100% gotowi, by napisać test kompetencji.

Nastał wreszcie 1 kwietnia. Stres był. W szkole mieliśmy się zjawić na godzinę 8:20, a już o 9:00 pisaliśmy. Test składał się z dwóch części: polski i matematyka (I część) oraz angielski (II część). Na pierwszą część mieliśmy 80 minut na drugą 45 minut.

O godzinie 8:35 udaliśmy się pod drzwi sal, w których mieliśmy pisać. Wszystko przebiegło z procedurami, czyli losowaliśmy numer stolika przy którym pisaliśmy, okazywaliśmy legitymację itp. Zasiedliśmy na miejscach i czekaliśmy na wyznaczoną godzinę. Z racji, że był to Prima Aprilis, a my byliśmy zestresowani, panie zrobiły nam psikusa. Następnie otrzymaliśmy arkusze i kodowaliśmy je oraz naklejaliśmy naklejki. Komisja omówiła wszystko i zaczęliśmy pisanie. Po pierwszej części była przerwa i pisaliśmy drugą część, a po drugiej części mogliśmy udać się do domu.

Ja osobiście przyznam się, że z polskiego i matematyki miałam kilka błędów, ponieważ czasem nie czytałam kilka razy polecenia i zapomniałam czegoś zrobić lub coś w tym stylu, ale niżej nić 30 pkt nie powinnam zejść. A z angielskiego miałam tylko jeden błąd (z zadania na słuchanie) z tego co widziałam na opublikowanych w internecie arkuszach, więc ogólnie uznaję napisanie testu na dobry wynik za duże dla mnie osiągnięcie. Więcej o wynikach dopiero dowiemy się w maju, więc zostaje tylko cierpliwie czekać.

Ps: Wszystkim, którzy piszą w przyszłych latach z góry życzę powodzenia i z góry mówię, że test jest łatwy, tylko próbne są trudne, by nastraszyć ucznia.






sobota, 11 kwietnia 2015

Wycieczka - Częstochowa 21.03

Cześć, w dzisiejszym poście chciałabym Wam opowiedzieć trochę o mojej wycieczce do Częstochowy. Wycieczka odbyła się dzień przed moimi urodzinami, więc uznałam, że był to prezent na moje urodziny. Jechała z nami pani katechetka, siostra zakonna i jeszcze jedna pani. Wycieczka była bardzo ciekawa. O godzinie 8 była zbiórka, nie daleko mojego domu, gdyż jechaliśmy pociągiem, a dworzec jest kilka kroków od mojego domu. Jechaliśmy 2 godziny. W Częstochowie zwiedzaliśmy Jasną Górę, ale po drodze na Jasną Górę było kilka równie ciekawych atrakcji. Byliśmy na wieży, w skarbcu itp. Powróciliśmy ok. godziny 19.